Koniec z generycznymi karuzelami. Mój system do tworzenia treści, który naprawdę rozwiązuje problemy klientów
Znamy to wszyscy. Chcesz stworzyć wartościową, angażującą karuzelę na LinkedIn czy Instagram. Siadasz do AI i wpisujesz: „Napisz mi 5 błędów w SEO”, by po chwili dostajesz… papkę. Pięć punktów, które każdy widział już tysiąc razy. Treść jest poprawna gramatycznie, ale absolutnie bezużyteczna. Nie buduje ani Twojego autorytetu, ani zaufania klienta. To po prostu szum, który algorytm pokaże kilku osobom i o którym wszyscy zapomną po trzech sekundach.
Frustrujące, prawda? Problem nie leży w tym, że sztuczna inteligencja jest „słaba”. Problem leży w tym, że prosisz ją o zrobienie czegoś, nie dając jej absolutnie żadnego kontekstu. A odkąd w marketingu obecne są LLMy, będę zawsze powtarzać, że context is the new king.
Dlatego dzisiaj nie dam Ci kolejnego „magicznego promptu”, który ma wszystko załatwić. Zamiast tego pokażę Ci mój sprawdzony, dwuetapowy system, który zamienia generyczne AI w precyzyjnego asystenta contentu.
System ten składa się tylko z dwóch elementów:
To jest dokładnie ten framework, którego używam do budowania komunikacji, która realnie rozwiązuje problemy, a nie tylko wypełnia feed.
Krok 1: Zbuduj mapę problemów klienta – 80% sukcesu
Zanim w ogóle otworzysz okno czatu z Gemini, musisz wykonać pracę, którą 9 na 10 osób pomija. To jest właśnie praca strategiczna, o której ciągle mówię. To ona oddziela treści, które „wpadają i wypadają” od tych, które realnie budują Twój autorytet i przyciągają klientów.
Nazwałem ten krok „80% sukcesu”, bo jest to absolutny fundament. Bez niego, nawet najlepszy prompt i najmądrzejsze AI wyprodukują tylko kolejną wariację na temat tego, co już istnieje w internecie. My nie chcemy odtwarzać. My chcemy rozwiązywać.
Pokażę Ci teraz, jak systematyzuję tę wiedzę w prostym narzędziu, które staje się „mózgiem” całej mojej komunikacji.
Dlaczego uporządkowana baza wiedzy jest ważniejsza niż sam prompt?
Prawda jest taka, że większość firm i freelancerów posiada tę bezcenną wiedzę. Ona po prostu istnieje, ale jest całkowicie rozproszona.
Tkwi w Twojej skrzynce mailowej, w notatkach z rozmów z klientami, w wiadomościach na komunikatorach, a przede wszystkim – w Twojej głowie (lub w głowach Twoich handlowców). Nie jest usystematyzowana, przez co pozostaje niewykorzystana. Traktujemy ją jako coś ulotnego, zamiast przekuć ją w trwały zasób strategiczny.
Ten dokument – nieważne, czy to będzie arkusz kalkulacyjny, baza w Notion czy zwykły plik tekstowy – staje się „mózgiem” całej Twojej komunikacji.
To on gwarantuje, że treści, które tworzysz (nawet z pomocą AI), trafiają w prawdziwe problemy i obawy, a nie w to, co wydaje Ci się, że jest problemem. To fundament, który zapewnia, że nie tracisz czasu i energii na produkcję treści, które nikogo nie obchodzą.
Jakie kolumny powinna zawierać Twoja mapa problemów?
Aby to działało, Twój dokument musi precyzyjnie opisywać sytuację klienta. Oto mój sprawdzony zestaw informacji, które wypełniam:
Wypełnienie kilku takich wierszy dla Twoich 3-5 głównych problemów klientów to jest prawdziwa praca nad contentem. Masz wtedy gotową amunicję na wiele tygodni.

Krok 2: Użyj szablonu promptu, który karmi AI właściwym kontekstem
Masz już fundament – swoją mapę problemów klienta. To jest Twoja strategiczna amunicja, która gwarantuje, że nie strzelasz na oślep. Ale jak teraz zamienić tę bazę wiedzy w gotową, angażującą treść?
Tu właśnie wkracza krok drugi. Zamiast prosić AI o „pomysły” (co prowadzi do generycznej papki), dasz mu precyzyjny brief, który bazuje bezpośrednio na Twoim dokumencie (a najlepiej na asystencie AI, która za nieco więcej szczegółów niżeli tylko kontekst problemów).
To jest właśnie ta dźwignia wzrostu, o której mówię. Używasz narzędzia (AI) do wzmocnienia efektów swojej pracy strategicznej (mapy), a nie do zastąpienia myślenia.
Szablon promptu: problem→kontekst→rozwiązanie
Kluczem jest struktura, która wymusza na AI pracę na konkretnych danych wejściowych.
Cała siła szablonu, którego używam, polega na tym, że jest on lustrzanym odbiciem kolumn z Twojej mapy problemów. Nie musisz niczego wymyślać na nowo. Po prostu kopiujesz i wklejasz najważniejsze elementy z arkusza w odpowiednie miejsca w prompcie.
To zamienia AI z „kreatora pomysłów” w „precyzyjnego copywritera”, który dostaje pełen kontekst, czyli rozumie problem, emocje, obawy i cel, jaki chcesz osiągnąć.
Na podstawie Twojej wiedzy oraz wgranych instrukcji przygotuj mi materiał pod karuzelę, która rozwieje wątpliwości naszych odbiorców. Zazwyczaj pierwszy slajd powinien być "catchy", mieć zastosowany hook, aby złapać uwagę użytkownika, potem kilka slajdów merytorycznych, a ostatni slajd z CTA.
### Najczęstsze problemy klientów: ogólna tematyka całego contentu
### Rozszerzenie tematyki: jakie bolączki, tematy się przewijają przez ten typ problemu
### Rodzaj: np. emocjonalny, w grę wchodzą utracone pieniądze, czas, ogromny stres, zatrzymanie całego biznesu.
### Cel (co zmieni, że klient się o tym dowie): jeżeli uświadomimy potencjalnemu klientowi co traci, co zyska, co zrobi z tą informacją (potencjalnie).
### Wątpliwości przed zmianą: co blokuje go przed zmianą myślenia, podjęciem decyzji (np. czas, pieniądze, brak zespołu, brak wiedzy, stresuje go coś)
### Uspokojenie, wyjaśnienie, wytłumaczenie: czyli wytłumacz mu dlaczego warto, dlaczego ma to sens, uspokój jego głowę, daj mu prosty, klarowny przykład.
### Wkład: np. dokumentacja, instrukcje, artefakty, FAQ, content z Twojej strony, ofert, bloga dla lepszego zobrazowania tematu LLMowi.
Przykładowy podział slajdów to (MUSISZ DOPASOWAĆ GO DO ZŁOŻONOŚCI TEMATU, NIE ZAWSZE BĘDZIE TAKI SAM):
Slajd 1 (Catchy)
Slajd 2 (Problem główny)
Slajd 3 (Emocje i koszty)
Slajd 4 (Obawy i wątpliwości)
Slajd 5 (Rozwiewanie obaw)
Slajd 6 (Nasze rozwiązanie)
Slajd 7 (CTA – Podsumowanie)
Jak widzisz, to nie jest żadna magiczna formuła. To jest po prostu brief. Tylko tle i aż tyle 😉
Ten prompt działa, ponieważ zmusza Cię do dostarczenia AI pełnego kontekstu, który wcześniej przygotowałeś w mapie problemów. Definiuje nie tylko temat, ale przede wszystkim konkretny problem, związane z nim emocje, realne obiekcje klienta i cel, jaki chcesz osiągnąć.
Dając AI tak bogaty wsad, uniemożliwiasz mu wyprodukowanie generycznej treści. Zamiast tego otrzymujesz materiał, który jest precyzyjnie nakierowany na rozwiązanie problemu Twojej grupy docelowej.
Przestań chodzić na skróty! Zacznij systematyzować swoją wiedzę
Narzędzia AI to potężna dźwignia wzrostu – to teraz jeden z głównych filarów komunikacji. Ale każda dźwignia, aby mogła zadziałać, potrzebuje solidnego punktu podparcia. W marketingu tym punktem podparcia jest Twoja głęboka, usystematyzowana wiedza o kliencie. Na ten moment, bez AGI, Ty jesteś w centrum, to Ty odpowiadasz za fundamenty.
Cały ten proces, który Ci pokazałem – mapa problemów i prompt – to jest banalny proces w praktyce. To nie jest magia, to nie jest szukanie cheatów czy viralowych sztuczek. To prosty system, a nie zbiór przypadkowych działań. System, który sprawia, że Twoje działania są powtarzalne, mierzalne i przede wszystkim – skuteczne.
Na koniec najważniejsze: liczy się wdrożenie, a nie teoria.
Nie musisz teraz tworzyć mapy dla 100 problemów Twoich klientów. To ma być pomoc i uproszczenie, a nie kolejna rzecz, która Cię zablokuje. Zacznij od 3. Tylko od trzech najczęstszych pytań lub obiekcji, które słyszysz. Wypełnij dla nich te siedem kolumn, użyj promptu i stwórz pierwszą karuzelę. Gwarantuję, że od razu poczujesz różnicę w jakości.
A jeśli czujesz, że utknąłeś na etapie definiowania tych problemów – daj znać. Czasem spojrzenie z zewnątrz to wszystko, czego potrzebujesz, by ruszyć z miejsca.